Inspiracją przedstawienia stali się uczniowie ich praca i osiągnięcia  jak również duże zainteresowanie rodziców  działalnością dzieci.

Cele:

-         umożliwienie dzieciom sprawdzenia swoich umiejętności i zaprezentowanie ich rodzicom lub zaproszonym gościom,

-         kształtowanie umiejętności recytacji wierszy oraz inscenizacji utworów

-         rozwój wyobraźni dziecka,

-         kształtowanie aktywnej postawy wobec kultury,

-         kształtowanie w dzieciach zainteresowań literackich i artystycznych,

-         wdrażanie do koleżeńskiej współpracy,

-         integracja grupy.

       Czas trwania: 45 minut.

       Uczestnicy: uczniowie klasy III e. 

       Czynności poprzedzające imprezę.

-         Wybór wierszy i przygotowanie dzieci do recytacji.

-         Podział ról i przygotowanie inscenizacji "Znaki przestankowe". Wszystkie dzieci przygotowywały role i  znaki. Następnie przedstawiały wiersz w trzech grupach. Potem wybraliśmy jedną grupę do  prezentacji.

-         Opracowanie tekstu wiążącego .

-         Opracowanie  taneczne utworów muzycznych.

-         Przygotowanie utworów na flet. Wspólne  opracowywanie i granie etiudek w czasie lekcji oraz indywidualne, kolęd i  innych utworów.

-         Przygotowanie prezentacji działalności dzieci w ciągu nauki szkolnej.

Przebieg imprezy :

Konferansjer " Witam Was serdecznie na przedstawieniu " Jak to miło być dzieckiem". Zapraszamy do wspólnej zabawy . Lubimy przychodzić do szkoły , bo może być w niej wesoło i przyjaźnie. Wiersze których wysłuchacie w humorystyczny sposób przedstawiają dziecięce przywary i poważnie mówią o marzeniach ,oczekiwaniach i lękach. Posłuchajcie.

Część I " Ciężko  zapamiętać tyle trudnych i ciekawych informacji.

1.Narrator: Układ taneczny do piosenki pt  "Wyliczanka"

2. Narrator: " Podróż po globusie" E. Pyczek  " Małgosia i Agnieszka

I   Przyszedł raz do mnie jeden piegus,                  III    Równoleżniki to takie kółka,

    Który chciał zostać podróżnikiem,                             Z zachodu kręcą się na wschód,

    Ale nie wiedział co to globus,                                     Najmniejsze kółka są w tych zaułkach,

    I mylił równik z prostownikiem.                                 Gdzie wieczny chłód i mróz

 

II Globus to kula " ma dwie półkule,                     IV     Północ z południem łączy południk;

    Trochę lądów, i trochę mórz,                                      W pół drogi spotka się z równikiem,

    Kilka pagórków, kilka rzeczułek,                                Huśta się ziemia na biegunach

    Wulkanów parę, no i już.                                             Jakby drewnianym była konikiem.

 

3.Narrator: "Wizyta w muzeum". E. Pyczek " Justyna i Marlena

I  Tupot półbutów na trotuarze:                              III     Tu są portrety wielkich patriotów,

    Idzie najmłodsza klasa "                                              Tam słynny autor dwóch epopei,

    Właśnie stanęła półkolem,                                            Na dużych płótnach Piastów dynastia

    Dzisiaj nauka będzie w muzeum,                                 A tu myszołów pilnuje kniei.

 

II Tutaj w muzeum jest chłodny półcień,               IV      Na zdjęciu stoi współczesny stoik,

    I eksponaty aż sprzed  półwiecza,                                 Obok Pułkownik śmieje się w kułak,

    Wiszą chorągwie ułańskich pułków,                             Kto zapamięta, ten na półrocze

    Stoją dwa pługi płockiego kmiecia.                              nauczycielskich nie słuch uwag.                                               

 

 4.Narrator: Inscenizacja "Znaki przestankowe"  J. Brzechwa  - Ola, Łukasz, Justyna, Tomek W. Milena, Darek, Agnieszka.

     I. Prowadziły raz rozmowę                                  V." Myślnik, leżąc, milczał smutnie,

      różne znaki przestankowe.                                      a tu średnik wdał się w kłótnię:

      Rzekł Dwukropek:                                                "Jak ze wszystkich zdań wynika,

    "Mógłbym przysiąc,                                                  nie ma wiersza bez średnika.

      że tu  jest dwukropków tysiąc,                                 bez średnika nie ma zdania!"

      Bo beze mnie nie ma zdania !"                               " A be znaku zapytania?..."

    "A bez znaku zapytania? ..."

 

    II. Też pomysły -  rzekł cudzysłów "                      VI. Kropka słysząc te hałasy,

    śmiać się można z tych pomysłów,                         sprowadziła  dwa nawiasy:

    bo kto czytał różne wiersze,                               

    wie, że mam tam miejsce pierwsze."

                                                                                    VII."Cóż panowie, zacne panie .

  III."O, przepraszam " rzekł przecinek "                     zamykamy całe zdanie!

     mógłbym wziąć to za przycinek,                               Koniec! Kropka! Odpoczynek!"

     bez przecinka niema zdania!"

    "A bez znaku zapytania?.."                                      VIII."Znów przycinek"-

                                                                                              - rzekł przecinek.

  IV."Niezły komik, niezły zbytnik "

    Zirytował się wykrzyknik "

    nie chcę chwalić się przed nikim,

    ale jestem wykrzyknikiem!"

 

5.`Narrator: "Trudny rachunek" J. Tuwim -  Paweł

I. Szły raz drogą trzy kaczuszki,                            IV. Siadły wszystkie na ławeczce

Grzeczne, że aż miło,                                             Wtem dziewiąta krzyczy:

Pierwsza biała, druga czarna,                               "Pięć nas było, a jest osiem

A trzeciej nie było.                                                   Kto nas wreszcie zliczy."

 

II. Na spotkanie tym kaczuszkom                           V. Na to mówi jej ta trzecia:

Dwie znajome wyszły:                                              "Sprawa bardzo trudna!

Pierwsza z krzaków, druga z sieni,                          Wyszłam pierwsza, przyszłam szósta,

Trzecia prosto z Wisły.                                              Teraz jestem siódma!"

 

III. Aż, tu jeszcze jedna idzie,                                 VI. I nie mogły się doliczyć,

Bardzo wesolutka,                                                     Nic z tego nie wyszło,

Idzie sobie podskakuje,                                            Więc do domu, choć to kaczki,

A ta druga " smutna.                                                 Wróciły gęsiego.

Konferansjer: Uczymy się grać na flecie. Posłuchajcie Etiudy I .- wszystkie dzieci

Narrator: Chętnie uczestniczymy w uroczystościach szkolnych. W październiku obchodziliśmy 15- lecie szkoły i podczas uroczystości śpiewał nasz kolega Tomek. Jest no laureatem Ogólnopolskiej Giełdy Piosenki. Posłuchajmy Tomka.

Piosenka "Lato"  p. Kaja

Świetnie też zaśpiewał na akademii z okazji 11 listopada. W tej akademii  wzięli też inni uczniowie naszej klasy. Potrafimy też być poważni.

Piosenka " Płynie Wisła, płynie..." " Ola, Łukasz, Agnieszka, Justyna.

 

Część II " "W naszej klasie jest wesoło".

Nasza klasa składa się z samych ananasów, którzy ciągle psocą. Mamy spóźnialskich i nadgorliwych dyżurnych takich wypisz wymaluj z wierszy...

"Kubuś spóźnialski" K. Szpalski, M. Załuski  - Tomek, Mariusz, Michał, Paweł, Karol.

I.W pewnym mieście ( jest w atlasie),                  II. -  Bo mamusia była chora

W pewnej szkole,                                                 Bo siostrzyczkę kopnął lis,

W trzeciej klasie,                                                  Bo kolega zbił mnie wczoraj,

Uczniów jest trzydziestu prawie,                         Bo listonosz przyniósł list,

Z których kilku wam przedstawię:                       Bo nasz sąsiad zamknął bramę,

Jurek czyta doskonale,                                        Bo wróbelka piesek zjadł,

Bardzo ładnie pisze Stach,                                 Bo kanarek ugryzł mamę,

Zosia uczy się wspaniale,                                   Bo na nosie pryszcz miał brat,

Zygmunt za" jest pierwszy w grach.                   Bo w sąsiedztwie piorun gruchnął

Zbych rysuje, Ja" maluje,                                    Bo tatusia bolał ząb

Tomek przodownikiem jest,                                Bo wuj kłócił się z ciotuchną...

Franek "licznie, deklamuje,

A rachuje  świetnie Grze"...                                I spóźnienie właśnie stąd ...

Kubuś tym się za" wyróżnia,

Że się wciąż do szkoły spóźnia ...                       Nikt nie wierzy jednak Kubie,

I przed drzwiami " co dzień rana                        Który płacze, w nosie dłubie

Staje z miną zapłakaną...                                     Bo na drugi dzionek rano

-  Czemu się spóźniłeś znowu?                           Znów z Kubusiem jest to samo

Nauczyciel więc do Kuby,                                  Jest już lekcja. Nagle trach ...

Na to Kuba kręci głową ,                                     To nasz Kubuś stanął w drzwiach

I smalone plecie duby:                                         I od razu, nie pytany,

 

                                                                   Wrzeszczy Kubuś, zasapany:

III. Kanarka gryzła mama,

Bo wróbelek pieska zjadł,

Bo zamknęła brata brama,

Bo na  piorun  wujek spadł,

Bo ząb  kłócił się z ciotuchną,

bo przed ojcem zmykał lis,

Bo kolega w tatę gruchnął,

Bo siostrzyczkę gonił pryszcz,

             Bo listonosz zachorował ,

             Bo kanarka bolał ząb

             Bo przed wróblem wuj się schował...

             I spóźnienie właśnie stąd!

            

Skończył Kuba ...

Patrzy w koło ....

-         Cóż kolegom tak wesoło?

 

Narrator: "Alojzy Ptyś"  K. Szpalski,  M. Załuski  - Łukasz, Mateusz, Damian.  

1.Czy wiecie dzieci, kto to Ptyś,                                   2. Koledzy patrzą więc  na Ptysia

To Ptyś dyżury ma od dziś.                                             I myślą czemu nie od dzisiaj? ...

Kto odpowiada dziś za klasę?                                       Brudna tablica, w szafie zamęt ,

Alojzy Ptyś! Alojzy Ptyś!                                                Na stole rozlał się atrament

Kto  zajęć ma dziś masę?                                              A Ptyś jak Ptyś. Nie mrugnie ani

Alojzy Ptyś! Alojzy Ptyś !                                                I w ławce bawi się znaczkami ...

Kto ma uważać, oczywista,                                            We wtorek krzyknął: - Cóż za kram!

Żeby tablica była czysta,                                                Ja was nauczę! Ja wam dam!

Żeby przewietrzyć klasę szkolną,                                  Tylko.... dziś mało czasu mam!

Nie robić tego, czego nie wolno,                                    W środę wezmę do roboty ...

Nie hałasować, nie tłuc szyb,                                          Lecz w środę zabrakło mu ochoty...

 

Z akwarium nie wyjmować ryb...                               W czwartek  powiedział :

Nie brudzić nowych map łapami,                                Dziś mam mecz.

Stołów nie znaczyć ołówkami ...                                 Jak mecz " to wszystko idzie precz.

Kto na to ma uważać dziś?                                          W piątek do klasy z piłką wlazł

Alojzy Ptyś! Alojzy Ptyś!                                               I bawił się nią cały czas.

Gdy Ptyś rozpoczął dyżur w klasie "                           W sobotę znów narobił szumu:

Rzekł: Do was wezmę zaraz ja się.                              " Wreszcie nauczę was rozumu-

Będę pilnował cały dzień,                                             Od następnego już tygodnia,

Łaził za wami, niby cień ...                                           Porządek w klasie będzie co dnia!

Porządek musi być od dziś                                           I rzeczywiście... Bez przechwałek

Ja wam pokażę co to Ptyś!                                           Zaraz w następny poniedziałek

A teraz muszę iść.                                                         Wszystko się w klasie odmieniło

I poszedł.                                                                         Porządek był, że spojrzeć miło ,

Po godzinie wrócił.                                                        Czysta tablica, "wieża kreda,

( Po prostu na godzinę znikł.)                                       Podlany fiołek i rezeda....

Gdy wrócił "                                                                   Nie znajdziesz w klasie nic brudnego,

Zaraz głośno rzucił:                                                       Sprzątnięte śmieci, starty pył ...

-         Co to za hałas ? Co za krzyk?                   - Czy domyślacie się dlaczego?

Ja was nauczę już  porządku!                                       Bo inny już dyżurny był!

Już ja oduczę was hałasu!

Zaczynam jutro " od początku,

Bo dzisiaj brak mi na to czasu ...

 

Narrator: Stróż porządku  E. Pyczek  -  Tomek,  Bartek.

Kto tu rządzi ? Ja tu  rządzę!                                         Przyrzeczenie każdy złoży

Nie ma żadnych stowarzyszeń ,                                    Nie narzekać i nie zrzędzić.

Zrzeszeń ani samorządów,                                            Wyróżnienia  dla nadrzędnych:

I nie krzyczeć! Proszę ciszej.                                         Dla tych mężnych i potężnych.

Czy ja kogo" uzależniam?                                              Kto tu mówi co" o krzywdzie,

Czy ja żądam nazbyt wiele?                                           Nie ma krzywdy ani krztyny,

Czy obciążam? Czy ciemiężę?                                     Ni nadużyć, ni korzyści -

Przesadzacie, przyjaciele.                                             Tu porządek jest jedynie.

Narrator : Etiuda II " wszystkie dzieci

Narrator: Dzieci często się nudzą. My znamy wiele sposobów na nudę lecz mimo to czasem do nas zawita

Kto się ze mną pobawi   E. Żylińska "Natalia

-Nie mam czasu! " mówi tata.

-Nie mam czasu -  mówi mama.

- Możesz się pobawić sama?

A ja chodzę po pokoju i na nosie piegi liczę.

i tak smutno mi okropnie...

Zaraz pewnie się rozryczę!

Nie mam siostry, psa ni kota

i godziny mi się dłużą.

Tak bym chciała kogo" spotkać,

Kto by czasu miał -  za dużo!

- Może ty masz czasu do"ć?

Zagraj ze mną co" ...

Koleżanko z naprzeciwka,

widzę, jak ci skacze grzywka ,

gdy przez okno dajesz znak.

-         Dobrze! Przyjdę! Tak

 

Narrator:  "Kolorowy śnieg" " Paweł  gra na flecie

Narrator: "Podróż" D. Geller -   Elwira

Biorę plecak w żółte kwiatki,

ruszam w podróż. Do sąsiadki.

Przez podwórko biegnę sama,

z okna patrzy na mnie mama.

 

O! Z kałużą się spotkałam!

Wpadłam do niej choć nie chciałam.

Zanim się wygramoliłam,

to kokardę gdzie" zgubiłam.

 

Nie zgubiłam! Przecież jest!

Właśnie ją przymierza pies.

I w kałuży się przygląda,

pewnie sprawdza jak wygląda.

 

Chcę go złapać " on ucieka,

a sąsiadka na mnie czeka.

Pewnie w kuchni teraz stoi,

jabłka na racuszki kroi.

 

Ruszam w drogę! Ale co to?

Babcia daje mleko kotom.

Koci tłum za babcią gna,

a na końcu  pędzę ja!

Zatrzymałam się pod krzakiem,

bo pogadać chciałam z ptakiem.

A ptak wrzasnął na tym krzaku:

-         Zobacz! Kota masz w plecaku!

Kot w plecaku? Pies w kałuży?

Już mam dosyć tej podróży!

Więc z plecakiem w żółte kwiatki

pukam wreszcie do sąsiadki.

 

A sąsiadka woła z żalem:

-         Już racuszków nie mam wcale!

Teraz przykro mi ogromnie ,

lecz za długo szła" tu do mnie.

 

Narrator: "Szybko" D. Wawiłow " Paulina, Paulina

 

Szybko, zbudź się, szybko, wstawaj!

Szybko, szybko stygnie kawa.

Szybko zęby myj i ręce

Szybko, "światło zgaś" w łazience!.                                A ja chciałbym przez kałuże,

Szybko, tata na nas czeka.                                            Iść godzinę albo dłużej,

Szybko, tramwaj nam ucieka!                                       trzy godziny lizać lody,

Szybko, szybko bez hałasu!                                          gapić się na samochody,

Szybko, szybko nie mam czasu                                     i na deszcz co leci z góry,

Na nic nigdy nie ma czasu....                                         i na żaby i na chmury,

                                                                                       Cały dzień się w wannie chlapać  

                                                                                       I motyle żółte łapać

                                                                                       albo z błota lepić kule

                                                                                       i nie spieszyć się w ogóle

Chciałbym wszystko robić wolno, ale mi nie wolno.

Narrator:   Podczas długich wieczorów  umiemy i bardzo lubimy marzyć. Marzenia są różne...

"Sen dziecka"  A. Kamieńska  Ola

Śniło mi się tak:                                                            Pan generał robił w piasku babki,

W mieście zwanym Wspak                                          pan doktor z doktorową grali w łapki,

Zeszli się dorośli i dzieci,                                             policjanci grali w klasy, w niebo piekło

stanęli na rynku w półkole,                                          a złodzieje cieszyli się, bo im się upiekło

radzili, radzili i postanowili,                                          I śpiewali na cały głos:

że zamienią się na role ....                                            - Kto się bawi w berka,

Ale nie na zawsze,                                                       Temu dam cukierka!

tylko na jeden dzień,                                                     Panowie żołnierze

w maju, kiedy będzie ładna pogoda.                           budowali z klocków wieżę,

A więc zgoda.                                                                 panowie sędziowie

Tego dnia w mieście Wspak było tak:                         stawali na głowie.

 

Narrator: " Mój pies" J. Ratajczak " Ewelina

Chciałabym mieć psa ,wilka lub foksteriera.

Uczyłabym, go służyć, leżeć przy nodze,

czuwać co noc i bawić się ze mną co dzień.

A on swój łeb wznosiłby bez przerwy ku mnie,

by każdy gest i każde  słowo zrozumieć.

Łasiłby się, tuliłby pysk do mej twarzy,

mój piękny pies, o którym ciągłe marzę

 

Narrator: Taniec Sally Gardens " tańczycała klasa

"Moja tajemnica" D. Wawiłow " Małgosia

Chciałabym być sową, chciałabym być sową,

z żółtymi oczami, miękkimi skrzydłami i okrągłą głową.

 

W noc bym latała, wszystko bym widziała,

Nikomu bym o tym , nikomu bym o tym, nic nie powiedziała.

 

Jak ta czarownica przy świetle księżyca ...

To by była, to by była taka moja tajemnica.

 

Narrator: "Gdyby ocean był w łazience" J. Kulmowa " Milena

Gdyby ocean był w łazience "

nie krzyczałby tata,

że ja kąpać się nie chcę .

Co wieczór wanną dopływałby wpław do koralowych raf.

Albo ścigałbym się  foką,

albo oglądałbym skarby zatopione głęboko.

Albo udawałbym pirata.

Albo na grzbiecie delfina nad wodą bym latał.

Albo

stałbym się Robinsonem z kozą i papugą

i wracał do domu na bardzo niedługo.

Chyba

że wannę wywróciłyby wieloryby

i już

nie byłoby gdyby.

Narrator: Taniec do melodii " The wanderer diox"

Narrator: Czasami boimy się trochę,  ale to też jest fajne -"Strachy" Z. Beszczyńska " Agnieszka i Justyna

Tam na strychu siedzi wiatr

trzęsie strychem że aż strach

strych zakrywa głowę dachem

chowa się jak struś pod piachem

ale ja się nic nie boję

bo ja też mam strachy swoje

 

straszydełka

mam z pudełka

małe duszki

mam z wydmuszki

i diablika

mam z koszyka

i potworka

nawet z worka

już na strychu zasnął wiatr

razem z wiatrem zasnął strach

strych nakrywa głowę dachem

by przytulniej było strachom

 

w moim łóżku nocna cisza

do snu także już kołysze

straszydełka

te z pudełka

małe duszki

te z wydmuszki

i diablika

też z koszyka

i potworka

nawet z worka

niebo sypie srebrny piach

na śpiący nad strychem dach

na uśpiony strych pod dachem

i na strychu wiatr ze strachem

i do siebie przytulone

wybawione i zmęczone

straszydełka

te z pudełka

małe duszki

te z wydmuszki

i diablika

też z koszyka

i potworka

nawet z dworka

Narrator:

Pożegnamy się z wami zabawą na pożegnanie do melodii  " Don"t worry be happy" " Bobby McFerrin.